HISTORIA CHOROBY WIKTORKA

,,Człowiek zachwyca się życiem, także tym, które kosztuje wiele trudu...”

U 11-miesięcznego Wiktorka Karpińskiego w czerwcu 2011 roku rozpoznano nowotwór złośliwy (Neuroblastoma IV stopnia) z przerzutami do kości, oczodołów, głowy, szpiku, opłucnej. Chłopiec przeszedł bardzo ciężkie i długie cykle chemioterapii, dwie operacje, autoprzeszczep szpiku kostnego oraz radioterapię. Leczony w Poznańskiej Klinice Onkologii, Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej w Poznaniu. Pierwszy etap leczenia, chemioterapia typu COJEC była rozpoczęta na trzeci dzień od trafienia na oddział onkologiczny. Nastepnie w październiku 2011r został usunięty guz główny który był zlokalizowany na nadnerczu. Podczas operacji pojawiły się komplikacje, dlatego Wiktor trafił na OIOM, a później na oddział chirurgiczny. W listopadzie 2011 doszło do wznowy miejscowej. Guz właściwy po całkowitej resekcji odrósł w miejscu usuniętego nadnercza. Zalecono kolejny rodzaj chemioterapii typu TVD, podczas którego Wiktor dostał SEPSY, która zaatakowała bardzo szybko organizm pozbawiony odporności. Po kilku cyklach chemii guz się wchłonął i Wiktor został przeniesiony na Oddział Transplantologii.

Wiktorek jest po autoprzeszczepie szpiku kostnego do którego przeprowadzenia musiał mieć założone kilkakrotnie cewniki do żył głównych, udowych i obojczykowych, zakończonych nieraz krwotokami. Następnie miał przeprowadzone 4 aferezy dzięki którym z krwi obwodowej był pobierany, badany i zamrażany jego szpik, w oczekiwaniu na autoprzeszczep. Po długim przygotowaniu do przeszczepu, Wiktor miał podaną megachemioterapie, która miała bardzo zły wpływ na cały organizm. Dostawał ataków, zapaści, wymiotował krwią. Musiał być cały czas na morfinie i środkach psychotropowych. Skutki chemii były coraz gorsze,a Lekarze kazali czekać na działanie leków, bo zrobili wszystko co było w ich mocy. Niestety to nie pomagało, musieli przeprowadzić zabieg nakłucia otrzewnej i dopiero wtedy czekać na powolną regenerację organizmu. Przeszczep Wiktora po raz pierwszy w historii Oddziału Transplantologii w Poznaniu był przeprowadzony w obecności anestezjologów. W maju 2012r., po ok. 70 dobie od przeszczepu Wiktor został zakwalifikowany do radioterapii na loże po guzie głównym. Polegało to na codziennym podawaniu narkozy i układaniu go w specjalnej formie, aby zawsze było naświetlane to samo miejsce. Po radioterapii miało być zakończone leczenie szpitalne i rozpoczęte leczenie podtrzymujące. Niestety w maju podczas pobytu na naświetlaniach zaczęto podejrzewać kolejną wznowę, którą ostatecznie potwierdzono w sierpniu. Była to wznowa szpikowa z przerzutami do kości lędźwiowych.

W ciągu swojego prawie dwuletniego leczenia miał ok.65 badań pod narkozami takich jak: MR , TK, Dopa-PET, scyntygrafie MIBG, trepanpobiopsje, a także DZM z cewnikiem, specjalistyczne diety. Dwukrotnie miał zakładany pod skórą port naczyniowy do żyły centralnej, który zmniejszał ilość zakładanych wenflonów. Aktualnie Wiktor jest po trzynastu cyklach chemii III rzędu rozpoczętej w sierpniu 2012r. Od 30 września 2013 do 21.03.2014r Wiktorek przyjmował chemie podtrzymującą Izotek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz